Urząd to nie prywatna firma!

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Skoro, jak twierdzi sekretarz województwa, w pomocy ofiarom przemocy nic się zmienia, a zmienia się tylko nazwa biura i jego kierownik, to o co chodzi? Dla mnie jasne jest, że chodzi o odebranie funkcji Marioli Tuszyńskiej.

Co takiego złego zrobiła pani Tuszyńska? Była świetna. 30 lipca, czyli w dniu, w którym straciła stanowisko, rzeczniczka województwa wysłała do mediów informację pt. „Rzecznik praw ofiar pomaga”. Na wstępie przypomina zasługi i nagrody Marioli Tuszyńskiej. Dalej - cytuje marszałka. Piotr Całbecki mówi tak: „Biuro Rzecznika Praw Ofiar to potrzebna i dobrze oceniana komórka Urzędu Marszałkowskiego (...)”

<!** reklama>Skoro taka potrzebna i dobrze oceniana, to dlaczego w tym samym czasie zostaje zlikwidowana? To koszmarny żart, niedbalstwo czy objaw urzędowego rozdwojenia jaźni?

Wczoraj usiłowałam dowiedzieć się, dlaczego Mariola Tuszyńska straciła funkcję, a biuro rzecznika praw ofiar zlikwidowano. Wszystko, co przekazał mi Marek Smoczyk, możecie Państwo przeczytać obok. Mało, ogólnie i niezbyt logiczne? Też tak sądzę.

I nie zgodzę się z argumentacją, że dla dobra samej Maroli Tuszyńskiej marszałek nie powinien się wytłumaczyć ze swoich posunięć. Pomijając fakt, że sama odwołana chętnie dowiedziałaby się prawdy, to prawo do rzetelnej informacji ma też opinia publiczna.

To z naszych pieniędzy utrzymywane są urzędy i urzędnicy. To z naszych podatków Urząd Marszałkowski finansował też biuro rzecznika praw ofiar, które do ostatniego momentu publicznie chwalił. Urząd Marszałkowski nie jest prywatną firmą, której szef zawsze może mi powiedzieć: a co pani do mojej działalności i polityki kadrowej?

Niestety, nie pierwszy raz mi się wydaje, że przy placu Teatralnym już się o tym nie pamięta.