Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zmuszony do odejścia?

Artur Olewiński
- Czuję się wykorzystany przez tę firmę. Wyeksploatowany i wypluty - mówi Marek Kawski, jak twierdzi, jeden z przymuszonych do odejścia z pracy w Biurze Obsługi Klienta PGNiG w Toruniu.

<!** Image 3 align=none alt="Image 204908" sub="Pan Marek Kawski nie chciał przystąpić do Programu Dobrowolnych Odejść - twierdzi, że został do tego zmuszony, co będzie chciał udowodnić przed sądem. Domaga się odszkodowania w wysokości 422 tys. zł [Fot.: Adam Zakrzewski]">- Czuję się wykorzystany przez tę firmę. Wyeksploatowany i wypluty - mówi Marek Kawski, jak twierdzi, jeden z przymuszonych do odejścia z pracy w Biurze Obsługi Klienta PGNiG w Toruniu.

O ograniczeniu działalności Oddziałów Obrotu Gazem pisaliśmy pod koniec grudnia 2012 roku. Reorganizacji miało się poddać także toruńskie BOK, a wraz z nimi jego pracownicy, dla których przygotowany został Program Dobrowolnych Odejść. Jeden z Czytelników „Nowości” donosił jednak anonimowo, że działanie pracodawcy jest fikcją. - Pracują tam ludzie około pięćdziesiątki - informował mężczyzna. - Są za starzy na zasiłki i za młodzi na emeryturę. Dostali propozycję nie do odrzucenia. Albo odprawa, albo ich wyrzucą.

Jednym z pracowników, którzy skorzystali z PDO, jest Marek Kawski. Jak tłumaczy, w jego sytuacji nie można mówić o chęci rezygnacji z pracy.

Bez szans na pracę

- Mam 51 lat, na wychowaniu dwie uczące się córki i niepracującego syna - tłumaczy Marek Kawski. - Czy to normalne, że w moim wieku sam chcę odejść z firmy, w której przepracowałem 20 lat? Czy można mówić o programie dobrowolnych odejść? Ja się z tym nie zgadzam. Zostałem do tego przymuszony i tego będę chciał dowieść w sądzie. Nie jestem sam, w mojej sytuacji jest wielu innych kolegów i koleżanek z pracy. Są niezadowoleni, ale mówią, że nie chcą „kopać się z koniem”. Ja niczym nie ryzykuję - uda się lub nie, ale nie chcę, by pozostali się bali.

Pan Marek tłumaczy, że nie widzi przed sobą jakichkolwiek perspektyw zatrudnienia. Z wykształcenia jest mechanikiem samochodowym, ale w zawodzie nie pracował od 30 lat. Dodatkowo spłaca wysoki kredyt. Po odejściu z pracy otrzymał odprawę, ale wystarczyła ona na uregulowanie połowy długu. To dlatego utrzymanie pracy w gazowni było jego jedyną szansą. Tej PGNiG jednak mu nie dało.

<!** reklama>

Awans przed odejściem

- Dla tej firmy zawsze starałem się jak najlepiej, chciałem awansować, robiłem wszystko, żeby jak najwięcej zarobić - mówi Marek Kawski. - Zgłosiłem się na wyższe stanowisko. Na dwa miesiące przed przystąpieniem do PDO otrzymałem awans, o który walczyłem 8 lat. Bardzo się cieszyłem, ale przyjechała dyrekcja z Gdańska. Rozmowa była krótka. Jak się skończyła, można się domyślić. Czuję się wykorzystany przez tę firmę. Wyeksploatowany i wypluty.

Pan Marek wystosował niedawno pozew przeciwko PGNiG o mobbing. Domaga się odszkodowania w wysokości 422 tys. zł. Szczegóły chce zachować dla sądu. Przyznaje, że cała sytuacja kosztowała go zdrowie. Co na to jego byli szefowie? Na razie pozew jeszcze do nich nie dotarł. Zapewniają jednak, że zajmą się sprawą i wyjaśnią wszelkie jej okoliczności.

- Pan Marek Kawski w czasie zatrudnienia był nagradzany i wyróżniony dyplomem uznania nadanym przez Dyrektora Gazowni Bydgoskiej - czytamy w oświadczeniu Izabeli Dyguły, rzeczniczki prasowej Pomorskiego Oddziału Handlowego PGNiG. - Wielokrotnie był kierowany przez pracodawcę na szkolenia doskonalące umiejętności i kompetencje. Podczas zatrudnienia pracownik nie informował służb pracowniczych ani przełożonych o ewentualnych nieprawidłowościach w relacjach służbowych i podejrzeniu stosowania mobbingu.


Re**organizacja w PGNiG**

  • W ramach reorganizacji oddziałów PGNiG z Programu Dobrowolnych Odejść skorzystało w całej Polsce 850 pracowników spółki.
  • BOK w Toruniu nadal działa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska