Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy pani wójt może być rycerzem? Dlaczego nie!

Krzysztof Lietz
Krzysztof Lietz
Katarzyna Streich wygrała rywalizację w I turze wyborów z Krzysztofem Czarneckim
Katarzyna Streich wygrała rywalizację w I turze wyborów z Krzysztofem Czarneckim
Rozmowa z Katarzyną Streich, wybraną 7 kwietnia na stanowisko wójta gminy Wielka Nieszawka.

Odniosła Pani najbardziej spektakularne zwycięstwo w powiecie toruńskim. W pierwszym starciu pokonała Pani aktualnego wójta Krzysztofa Czarneckiego. To w zdominowanej przez mężczyzn „rodzinie” wójtów w powiecie jest ewenementem

Do tej chwili jeszcze nie (rozmawiamy 17 kwietnia - red.).

Była Pani w mijającej kadencji radną gminy Wielka Nieszawka. Co spowodowało, że zdecydowała się konkurować z obecnym wójtem?

Do startu namawiali mnie mieszkańcy gminy. Słyszałam głosy: „pani Kasiu, będzie pani dobrym wójtem, proszę spróbować, ma pani szansę, jest pani rozpoznawalna” itp.

Co jednak spowodowało, że mieszkańcom obecny wójt zaczął się coraz mniej podobać?

Zanim zostałam radną, nie miałam do czynienia z samorządem. Gdy wójtem gminy Wielka Nieszawka był Kazimierz Kaczmarek (wójt do 2018 roku - przyp. red.), nie czułam zagrożenia. Gmina mi się podobała, wiedziałam, że gdy pójdę do urzędu, to sprawę załatwię, a gdy nie załatwię, to nie zostanę bez jasnej odpowiedzi. W momencie wejścia do Rady Gminy i gdy wójtem został Krzysztof Czarnecki, też byłam spokojna. Mimo na niego nie głosowałam, bo wówczas startowałam z komitetu Agnieszki Gołębiowskiej. Nie byłam od razu "opozycyjna". Na początku wszystko się jakoś układało. Później zaczęło się dziać źle. Pierwszym takim drastycznym punktem była likwidacja prywatnego przedszkola. Były spotkania i rodzice prosili, że zgoda: skoro mamy przedszkole gminne, to likwidujmy prywatne, ale pozwólmy dzieciom, żeby zakończyły edukację przedszkolną w tej grupie, w której ją zaczęły. Nie było w ogóle dialogu. To był początek konfliktów. Potem była sprawa kontrowersji wokół transportu publicznego, pandemia. Cokolwiek działo się źle, to tłumaczono to covidem, pogłębiał się brak dialogu z radnymi i mieszkańcami. W Radzie Gminy też dochodziło do spięć, bo niemal na każdej sesji pojawiały się jakieś "wrzutki" inwestycyjne, o których nie byliśmy wcześniej informowali. Zaczęliśmy się orientować, że w gminie panuje chaos.

Jakie będą Pani pierwsze decyzje po zaprzysiężeniu i zajęciu oficjalnie fotela wójta gminy?

Pierwszą będzie posprzątanie gminy i to nie w przenośni, a dosłownie. Czyli sprzątnięcie chodników, ulic, bo jest na nich brudno. Drugą decyzją będę chciała doprowadzić do uprzątnięcia terenu wokół Urzędu Gminy. Na razie nie mówię o budowie nowego budynku urzędu, bo to trzeba dobrze przygotować. Do końca roku chciałabym poprawić w nim warunki pracy - tam, gdzie się da.

A zmiany personalne?

Na razie nie będę się na ten temat wypowiadać.

Coś jednak ma Pani w głowie…

Oczywiście, że tak, ale na tym dzisiaj zakończmy ten temat.

Jakie główne zadania stawia sobie Pani na kadencję 2024-2029?

Dla mnie zadania własne gminy nie są zadaniami, to są obowiązki. Zadbanie o drogi, oświetlenie, sieć wodno-kanalizacyjną - tym trzeba się zajmować cały czas. Chciałabym też, aby w naszej gminie transport publiczny był obsługiwany przez toruński MZK, bo trzeba podnieść standard tej usługi. Dzisiaj transport organizuje Starostwo Powiatowe, a jeździ Arriva. Chciałabym, żeby nasi mieszkańcy mieli takie same zniżki, jak mieszkańcy Torunia. Teraz tak nie jest. Chciałabym również rozwiązać problem ciasnoty w szkole w Małej Nieszawce. Jedną z pierwszych decyzji będzie zlecenie wykonania przyszłościowej analizy dotyczącej tej placówki. Musimy się zastanowić, czy ją rozbudować, czy budować nową szkołę. Myślę też o tym, by mieszkańcy gminy mogli szerzej korzystać z "Olendra". Chodzi o pewne uprzywilejowanie przy korzystaniu z różnych atrakcji tego miejsca. Chciałabym też bardziej zadbać o Cierpice i Kąkol, bo tam nawet świetlicy czy boiska nie ma.

W 15-osobowej Radzie Gminy ma pani aż dziewięć osób ze swojego komitetu wyborczego. Spodziewała się Pani takiego sukcesu?

Pracowaliśmy na to bardzo ciężko, ale do końca byłam ostrożna w przewidywaniach. Nauczyły mnie tego konie…

Konie?

Tak, mam swoje konie w gospodarstwie i biorę udział w turniejach rycerskich. I wiem, że mogę być świetnie przygotowana, ale jeśli coś nie zagra, to jest słabo. Kiedyś brałam udział w poważnych zawodach, teraz są to już raczej turnieje rycerskie np. w Golubiu-Dobrzyniu.

Jest Pani rycerzem?

Jestem rycerzem na koniu i w odpowiednim stroju, ale w zbroję nie wchodzę.

No, to będzie ciekawie, gdy Pani wójt wystartuje w turnieju rycerskim.

Jednym z dylematów przy okazji decyzji o starcie w wyborach na wójta była obawa – o Boże, gdy zostanę wójtem, to już nie pojadę na te turnieje, czy ja będę nadal mogła to robić? Moi współpracownicy uspokajali mnie, że owszem, będzie to nawet promocja gminy. Zresztą wszyscy rycerze trzymali za mnie kciuki. I udało się.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska