Zobacz wideo: Jak działa nowa Pracownia Kardiologii Inwazyjnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu?
- Sezon rozpoczęliśmy tydzień temu, w sobotę 21 października - mówi Waldemar Ostrowski z grupy "Morsy z Zalesia". - Pierwsza kąpiel była na głównej plaży. Od soboty 28 października spotykamy się na tej bocznej, ale na główną kilka razy w sezonie wrócimy.
Morsy w Zalesiu: weterani kąpią się od lat
Grupa "Morsy z Zalesia" liczy około 30 osób. W drugiej w sezonie kąpieli uczestniczyło 16.
- Liczba osób w grupie się zmienia. Jedni dochodzą, inni odchodzą. Ja zaczynałem w "Toruńskich morsach". Dziś w naszej grupie przygodę z morsowaniem zaczynają dwie nowe osoby - mówi Waldemar Ostrowski, morsujący od 8 lat.
Weteranem w grupie "Morsy z Zalesia " jest Krzysztof Stróżyński. Zimnych kąpieli zażywa od 15 lat. Jednego z nowych członków grupy zachęcił do morsowania podczas spotkań na siłowni. W tym sezonie morsować zaczęła też żona Krzysztofa Stróżyńskiego, Bożena. Po raz pierwszy weszła do zimnego jeziora na inaugurację sezonu 2023/2024. Czy małżonek zaraził ją pasją?
Polecamy
- Tu nie ma mowy o zarażaniu. Każdy musi się do tego przekonać i nastawić mentalnie przed wejściem do wody. Przygotowanie fizyczne oczywiście też gra swoją rolę - mówi Krzysztof Stróżyński.
- Dla mnie ważne były zimne kąpiele, które brałem w domu - dodaje jeden z nowych członków grupy "Morsy z Zalesia".
Morsy z Zalesia: kąpiel w każdą sobotę o 8.30
Wejście do wody oczywiście poprzedza rozgrzewka. Przede wszystkim - trucht, gimnastyka.
- Początkujący wchodzą do wody na minutę, potem wychodzą na brzeg na kolejną porcję rozgrzewki i wracają do jeziora na następną minutę i tak dalej. Z czasem czas pobytu w wodzie się zwiększa - wyjaśnia Waldemar Ostrowski.
- Mój rekord to 25 minut nieprzerwanego przebywania w wodzie, powietrze miało wtedy minus 5 stopni Celsjusza - dodaje Krzysztof Stróżyński, rekordzista pod tym względem w całej grupie.
Polecamy
Morsy z Zalesia mają swój okrzyk, który ma przypominać odgłos wydawany przez prawdziwe morsy. Temperaturę wody mierzą zanurzonym w niej termometrem, pływającym na kawałku styropianu. W sobotę 28 października pokazał 10 stopni Celsjusza. Identyczna była temperatura powietrza.
W porównaniu z letnią kąpielą morsujących obowiązują dodatki do strojów, które chronią przed nadmiernym wyziębieniem. To specjalne buty, rękawiczki, także czapki. Z reguły morsy nie zanurzają w wodzie dłoni. To pozwala dłużej w niej przebywać.
- Morsowanie to super relaks, najfajniej jest, gdy mamy temperaturę powietrza poniżej zera i na brzegu jeziora leży śnieg. Zapraszamy do wspólnych kąpieli wszystkich chętnych. W naszej grupie jest wesoło, ciągle ktoś żartuje. W takiej atmosferze można zapomnieć o problemach, które nagromadziły się przez cały tydzień - podkreśla Waldemar Ostrowski.
- Danka, w takiej wodzie celulit świetnie się wchłania - woła jedna z kąpiących się pań.
Morsy z Zalesia spotykają się w ośrodku w Zalesiu w każdą sobotę o godzinie 8.30. Zazwyczaj kąpią się na bocznej plaży. Na głównej będą w Mikołajki, podczas kąpieli przedświątecznej także w grudniu oraz przy okazji styczniowego finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Sobotnie spotkanie na głównej plaży zawsze kończy poczęstunek - kiełbaski z grilla.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?