Zobacz wideo: Jak działa nowa Pracownia Kardiologii Inwazyjnej w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Toruniu?
Inicjatywa padła na podatny grunt, poza przedstawicielami Związku Szlachty Polskiej - Karolem Sienkiewiczem i Karolem Wróblewskim, ze zniczami w rękach na cmentarz wkroczył zwarty oddział z Wojskowego Centrum Rekrutacji w Toruniu, a także delegacja z Powiatowej i Miejskiej Biblioteki Publicznej w Chełmży. Delegacji należą się słowa uznania, panowie przyjechali do Torunia, ponieważ jeden z powstańców - Stanisław Walter - mieszkał w Chełmży i tu zmarł latem 1938 roku.
Polecamy
Autor zaś musi posypać głowę popiołem, bo ewidentnie zwiodła go umiejętność kojarzenia faktów. Skoro Stanisław Walter do 1938 roku mieszkał w Chełmży, gdzie pracowali i mieszkali państwo Dullinowie, to można się spodziewać, że pani Sylwia Dullin będzie weterana pamiętała. Na szczęście pani Sylwia zachowała trzeźwość umysłu i zgłosiła się sama.
Jak w Chełmży nazywano siostry powstańca styczniowego?
- Pamiętam pana Stanisława, mieszkał naprzeciwko nas - wspomina nasza Czytelniczka. - Pamiętam też jego siostry, nazywane ciociami Pimciami. Ubierały się tak samo jak moja prababcia, więc pewnie były w tym samym wieku.
Prababcia nazywała się Paulina Winiarska i po śmierci Stanisława Waltera została ostatnią uczestniczką powstania mieszkającą na Pomorzu. Spoczywa w rodzinnym grobie na cmentarzu św. Jakuba w Toruniu, wieńce na jej mogile członkowie Związku Szlachty Polskiej składali w ubiegłym roku.
W jakich okolicznościach na Wiśle pojawiła się pierwsza rosyjska jednostka wojenna?
Jak wiadomo, powstanie ogarnęło ziemie zaboru rosyjskiego, Toruń i Pomorze znajdowały się zaś pod berłem pruskim. Nie oznacza to jednak, że powstańcza gorączka miasto i region ominęła. Przez zieloną granicę ruszyli z Prus ochotnicy, niebawem ruszyły również dostawy broni. Potok ten był tak znaczący, że Rosjanie kupili jeden ze statków bydgoskiego armatora Juliusza Rosenthala, jednostkę uzbroili i zaangażowali do pilnowania granicy. Swoją drogą syn wspomnianego armatora był zaangażowany w przemyt broni dla powstańców. O tym wszystkim opowiadał kiedyś na łamach "Nowości" pan Waldemar Danielewicz, znawca wszystkiego, co kiedyś po Wiśle pływało.
Polecamy
Nasi rodacy z ogromną uwagą śledzili doniesienia jakie docierały z drugiej strony granicy. O tym, z jakim trudem w styczniu i lutym 1863 roku przenikały one przez obstawiony pruskimi żołnierzami kordon, wspominaliśmy w ubiegłym roku. Początkowo były to doniesienia o zamieszkach w Warszawie, później o walkach w Górach Świętokrzyskich, aż wreszcie przyszła wiadomość o tym, że iskra powstania padła z ziemię dobrzyńską, konkretnie na rewolucyjne miasto Rypin.
Rewolucyjne miasto Rypin, czyli kiedy powstanie dotarło na ziemię dobrzyńską?
„Dzień wczorajszy pamiętny będzie dla lipnowskiego powiatu. Po długich namysłach i wahaniu się przyszło i tu wreszcie do powstania – czytamy depeszy opublikowanej w „Nadwiślaninie” 8 lutego, a odnoszącej się do wydarzeń sprzed czterech dni. - Wedle dochodzących nas wiadomości i to najautentyczniejszych, rozpoczęło rewolucyę miasto Rypin. Rewolucya od tego się zaczęła, iż przystąpiono do rozbrojenia dwóch kozaków z komory celnej Osiek po pocztę przybyłych, wojsko bowiem wymaszerowało pod Płock”.
Kto przyłączył się do powstania?
Jeden z kozaków uciekł, drugi został zabity. W samym rewolucyjnym mieście Rypinie policjanci mieli zamienić orły carskie na polskie. Jak informował „Nadwiślanin”, do powstania przyłączył się burmistrz. W powstańcze szeregi garnęli się z ochotą włościanie oraz miejscowi Żydzi. Załoga komory celnej uciekła do Prus, później jednak powróciła i dalej pełniła swoje obowiązki, chroniąc się po pruskiej stronie jedynie nocą.
Polecamy
Później w chełmińskim "Nadwiślaninie", bo to on jest naszym głównym przewodnikiem, pojawiały się na przykład wieści, że w Borach pod Brodnicą, ale po rosyjskiej stronie granicy, zebrać się miało kilkuset powstańców. Bardziej wiarygodne wydają się wieści o wzmacnianych garnizonach - pruskich w Chełmnie i Golubiu i rosyjskich w Lipnie, Włocławku i Płocku. Bardzo ciekawe są także doniesienia z połowy 1863 roku o ośmiu studentach z Berlina aresztowanych w Ryńsku przed próbą przekroczenia granicy (w okolicach Ryńska Prusacy mieli również udaremnić przemyt broni), czy o studencie z Paryża, który chcąc się przyłączyć do powstania, dotarł do Torunia i tam wpadł w ręce policji. Dalej korespondent z Golubia donosił, że pruscy żołnierze przeszli na drugą stronę granicznej Drwęcy i ulokowali się w Dobrzyniu, wspierając stacjonujących tam Rosjan. Spod Dobrzynia również dotarły Chełmna wieści o operującej w tej okolicy oddziałach powstańczych. Tuż przed pierwszą rocznicą wybuchu insurekcji "Nadwiślanin" donosił m.in. o poczynaniach władz pruskich w należącym do Natalisa Sulerzyskiego Piątkowie koło Kowalewa Pomorskiego.
Czym zakończyły się pruskie rewizje w Piątkowie i Pułkowie?
"Odbyto ścisłą rewizyę w Piątkowie, obstawiwszy wojskiem całą wieś, tak że wszyscy mieszkańcy zostali niejako internowani w ich własnych domach - czytamy. - Po bezskutecznej rewizyi aresztowano we dworze dwóch panów, których zaprowadzono do Brodnicy skąd ich nazajutrz puszczono wolno. W Pułkowie należącem do Piątkowa, po odbytej rewizyi aresztowano malarza przybyłego tam przed rokiem z Kongresówki, którego trzeciego dnia wydano władzom rosyjskim".
O kim wspomniał korespondent "Nadwiślanina" rok po wybuchu powstania?
Ciekawe i dość symboliczne - 22 stycznia 1864 roku w "Nadwiślaninie" pojawiła się wzmianka o postępach wojsk powstańczych dowodzonych przez Józefa Hauke-Bosaka. Z generałem wiąże się bardzo toruńska historia, która pokazuje, jak bardzo pogmatwane były wtedy polskie życiorysy. Dotyczy ona jednak wydarzeń nieco późniejszych, mianowicie wojny francusko-pruskiej.
Polecamy
„Wczoraj, jako w rocznicę bitwy pod Dijon wywieszono chorągwie na koszarach pułków piechoty nr 21 i 61 - pisała „Gazeta Toruńska” pod koniec stycznia 1898 roku. - Jak wiadomo, w bitwie tej wojska Garibaldiego, walcząc przeciw brygadzie Kettlera, którą dwa pułki toruńskie tworzyły, zadały jej ogromne straty, a nawet pułkowi 61 sztandar odebrały, atoli potem dobrowolnie mu zwróciły. Nazwiska żołnierzy w bitwie poległych umieszczone na tablicach w koszarach, świadczą o tem, że to byli sami Polacy. Polaków też ubito przy sztandarze, gdyż sztandar przechodził szybko z rąk jednych do drugich, bo co chwilę niosący go padali.”
Armia sformowana przez Giuseppe Garibaldiego była jedyną wielką formacją walczącą w obronie Francji, która podczas tej wojny nie poniosła żadnej klęski. Jej trzema brygadami dowodzili dwaj synowie wielkiego rewolucjonisty: Menotti i Riccotti, oraz generał Józef Hauke Bosak. Jak widać, to on właśnie pospieszył z pomocą otoczonej brygadzie Riccottiego Garibaldiego, walcząc przy tym z
toruńskim 61 pułkiem piechoty".
Weteran powstania styczniowego w tym starciu poległ. Informacja o jego śmierci pojawiła się w gazetach najpierw jako pogłoska, w kwietniu 1871 roku, korzystając z doniesień krakowskiego "Czasu" "Gazeta Toruńska" wydrukowała potwierdzenie.
„Adwokat Amberny w Genewie, opiekun dzieci po jenerale Bosaku Hauke, w liście nadesłanym do „Czasu” pisze, że wdowa po jenerale Hauke otrzyma pałasz męża swego, który przy nim znaleziono, gdy poległ pod Dijon. Pan Amberny zrobił bowiem o ten pałasz zapytanie u władz wojskowych pruskich i otrzymał pałasz z listem bardzo uprzejmym szefa sztabu Kettlera. Pałasz ten był w posiadaniu podoficera Baermanna z 61. pułku piechoty pruskiej, który go zwrócił bez żadnej trudności, lecz obok tego w imieniu pułku 61. jenerał Kettler upraszał o odszukanie i przesłanie pamiątek pozostałych przy oficerach 61. pułku, Puttkammerze i Zitzewitzu, poległych pod Dijon - pierwszego 23, drugiego 28 stycznia z rąk Garibaldczyków. Rodziny ich bowiem przywiązują wielką wartość do pamiątek po obu tych oficerach poległych”.
Historię spod Dijon udało nam się wydobyć z archiwów kilka lat temu. Przypominamy ją, bo zarówno bohater powstania styczniowego, jak i nasi nieszczęśni przodkowie zasługują na to, aby o nich pamiętać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?