[break]
- Co ja zrobię? Przecież nie podniosę cen, żeby zapłacić tak horrendalny podatek. Straciłbym klientów, o których i tak ciągle walczę z dyskontami - załamuje ręce pan Wojciech, prowadzący w Toruniu sklep na zasadzie franczyzy.
Projekt Ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej przewiduje wprowadzenie stawki w wysokości 0,7 proc. powyżej 18 mln zł rocznego obrotu, 1,3 proc. - powyżej 3,6 mld zł oraz 1,9 proc. za obroty w soboty i niedziele. Podatek mają płacić sprzedawcy detaliczni, którzy nie wchodzą do sieci oraz sieci handlowe.
PRZECZYTAJ:Sklepy protestują: rząd nas pogrzebie!
W przypadku sieci podstawą opodatkowania ma być suma obrotów wszystkich sprzedawców detalicznych. To oznacza, że jeżeli na przykład zrzesza ona 2 tysiące kupców, posiadających w sumie 3 tysiące małych sklepów, zapłaci podatek według najwyższej stawki.
Hipermarkety mogą przerzucić koszty na producentów. Mniejszym grożą upadłości i zwolnienia. - Piotr Pruss, prezes Bresse Polu
Jak stwierdza w liście otwartym, skierowanym do premier Beaty Szydło, w imieniu swoich franczyzobiorców Polska Sieć Handlowa Lewiatan, wejście ustawy w życie będzie zabójcze dla polskiego handlu, a zwłaszcza dla małych i średnich przedsiębiorstw.
PRZECZYTAJ:PiS uderzy w swój elektorat?
- Obowiązek opłacania podatku przez sieci franczyzowe w imieniu zrzeszanych placówek handlowych spowoduje upadłość franczyzodawców już w pierwszym miesiącu jej obowiązywania, co w konsekwencji spowoduje rozpad polskich sieci i bankructwo większości ich członków - czytamy w liście.
Ale nie tylko sposób opodatkowania budzi protest.
- Nie do przyjęcia jest też pozostawienie specjalnych stawek na weekend i święta. Charakter pozorny ma zmiana polegająca na zastąpieniu jednolitej stawki 1,9 proc. dwiema stawkami 1,3 proc. i 1,9 proc. dla firm o najwyższych poziomach przychodów. Uznajemy to za zabieg czysto fiskalny, niepasujący do deklarowanych publicznie uzasadnień odnoszących się do potrzeb i walorów społecznych - czytamy w komunikacie Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.
Kolejna organizacja - Polska Izba Handlu - zwraca uwagę na skalę problemu.
- W Polsce w handlu w ramach sieci franczyzowych, partnerskich i spółdzielczych działa blisko 25 tysięcy polskich podmiotów, z czego tylko 4 tysiące to sklepy Społem. Obok sklepów Społem działają takie sieci, jak: abc (prawie 7 tys. sklepów), Lewiatan (blisko 3 tys. ), Nasz Sklep (blisko 3 tys. ), odido (2 tys. ), Groszek i Sieć 34 (ok. 1,5 tys. i Delikatesy Centrum, Rabat oraz Eden (po blisko 1 tys. sklepów każda sieć) - wylicza PIH.
- Projekt ustawy w obecnym kształcie godzi w interes polskich sklepów. Hipermerkety zawsze mogą przerzucić część kosztów na producentów, bo robią wielkie zamówienia. Mniejszym grożą upadłości i zwolnienia - mówi Piotr Pruss, prezes toruńskiego Bresse Polu.
Czy ta fala krytyki coś zmieni? Niewykluczone. Wczoraj wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał, że nowe przepisy uderzą w małe sklepy. Szerzej piszemy o tym na str. 4.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?