Zaczęło się od listu otwartego posłanki PiS Anny Sobeckiej z Torunia. W środę Prokuratura Bydgoszcz-Północ zarejestrowała doniesienie radnych.
Grażyna Szabelska, Jarosław Wenderlich i Krystian Freli-chowski (wszyscy PiS) zawiadomili o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, które miało polegać na obrazie uczuć religijnych i znieważeniu polskiej flagi.
**
Lawina oświadczeń**
Potem posypała się lawina oświadczeń, kontroświadczeń i postów na portalach społecznościowych. W końcu zabrał głos Piotr Całbecki, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego, który w środę wieczorem napisał m.in.:
Zobacz także
Zobacz galerię: To takie proste - nowa wystawa w Młynach Wiedzy
„W związku z żenującym poziomem festiwalu i godzeniem w fundamentalne wartości Narodu Polskiego, ubliżaniem godności człowieka, sianiem nienawiści międzywyznaniowej i pogardy dla chrześcijan w jednym ze spektakli, na mój wniosek, na najbliższym posiedzeniu Zarządu Województwa Kujawsko - Pomorskiego omawiana będzie sprawa wykluczenia Teatru z grona partnerów projektu, co zamyka drogę do otrzymania dofinansowania. Granice wolności sztuki zostały przekroczone”.
**
Całbecki jako cenzor**
Odpowiedział mu radny sejmiku województwa z Bydgoszczy Roman Jasiakiewicz: „Wyrasta Pan na Głównego Cenzora Województwa. Dumnie Pan oświadcza, że żenujący jest poziom festiwalu(...), by na koniec stwierdzić, że granice wolności sztuki zostały przekroczone.
Trzeba przyznać, że jako samorządowy urzędnik prezentuje Pan wyjątkowy tupet, zapominając przy tym, że wydaje Pan NASZE pieniądze.
Proponuję, aby zechciał Pan spojrzeć na nicość współczesnego świata, masowe morderstwa, tragedię dzieci, kobiet, chorych, gospodarcze niewolnictwo, terroryzm, a przekona się Pan, że inkryminowane przedstawienie jest niewielką fotografią ludzkiej podłości i skarlenia”, zaznacza Jasia-kiewicz.
W sieci krążył wczoraj również post zastępcy dyrektora Teatru Polskiego w Bydgoszczy Bartosza Frąckowiaka. „To najbrutalniejsza próba cenzury ekonomicznej i najbardziej arogancka groźba skierowana wobec instytucji publicznej od 1989 roku. Bez precedensu, nigdy urzędnik takiego szczebla nie pozwolił sobie na taki komentarz. Marszałek Całbecki zniesławił najwybitniejszych twórców europejskiego i polskiego teatru i tańca, goszczących na Festiwalu Prapremier 2016 w Bydgoszczy oraz ku-ratorów Festiwalu”, pisze Frąckowiak.
Teatr też straszy sądem
Wczoraj Teatr Polski opublikował na swojej stronie wyczekiwane długo oświadczenie. Czytamy w nim m.in.: „Uproszczona i zwulgaryzowana krytyka spektaklu w mediach nie ma nic wspólnego z jego artystycznym kształtem i jest niezgodna z wymową sztuki.(...) Teatr Polski w Bydgoszczy szanuje prawo artystów do niezależności sądów oraz wolności wypowiedzi i nie zamierza ingerować w ich swobodę twórczą, którą gwarantują także przepisy Konstytucji RP...”.
Dyrekcja placówki zapowiada też podjęcie kroków prawnych wobec wszystkich osób i instytucji naruszających dobra osobiste Teatru Polskiego.
Od strony prawnej sprawą na razie zajęła się Prokuratura Bydgoszcz-Północ, która przyjęła zawiadomienie radnych.
- Mamy 30 dni na podjęcie decyzji o odmowie lub wszczęciu postępowania. Przesłuchamy radnych, może dyrektora teatru, dotrzemy do osób, które spektakl widziały. Obejrzymy spektakl, jeśli został gdzieś zarejestrowany - powiedział nam prokurator Adam Lis.
Czytaj na ten temat: Riposta na oświadczenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?