Jeśli wyrok dla bezdomnego Jarosława W. utrzyma się w apelacji, dostanie on od losu prawdziwą szansę. Przez dziesięć miesięcy będzie mógł pracować społecznie i przydać się na coś społeczeństwu. Oczywiście, będzie mógł też migać się od pracy i z zaplanowanego efektu wychowawczego nic nie wyjdzie. Czas pokaże, jak potoczą się losy pana Jarosława.
Sąd uznał, że złamał prawo. Skazany został za kierowanie gróźb karalnych wobec jezuity, który starał się powstrzymać jego natarczywe żebractwo. Skazania nie powstrzymała opinia biegłych psychiatrów, którzy stwierdzili u Jarosława W. poczytalność ograniczoną w stopniu znacznym (głównie przez degenerację alkoholową).
Oczywiście, zawsze można dyskutować przy takiej okazji o miłosierdziu. Nie widzę jednak żadnego powodu, dla którego kilkukrotnie słyszący groźby pozbawienia życia duchowny miałby to przemilczeć. Jest człowiekiem i ma prawo się bać. Tym bardziej, gdy „Zabiję cię!” pada z ust człowieka, który - jak się okazało - wielokrotnie wchodził już w konflikty z prawem.
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?