Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zostań aniołem pani Teresy! Schorowana mieszkanka Wrzosów sama zajmuje się niepełnosprawnymi córkami. Ich dom potrzebuje remontu

Małgorzata Oberlan
Dach domku pilnie wymaga remontu. Wnętrze zresztą też. Na zdjęciu: pani Teresa z córkami i aniołami. „Nowości” wierzą, że ich przybędzie.
Dach domku pilnie wymaga remontu. Wnętrze zresztą też. Na zdjęciu: pani Teresa z córkami i aniołami. „Nowości” wierzą, że ich przybędzie. Sławomir Kowalski/Polska Press
Potrzebne są pieniądze, ekipa budowlana i materiały. To, by remontować lokum pani Teresy. Na przyszłość z kolei: pieluchy, opał na zimę i... prawnik.

„Moje anioły” - tak pani Teresa mówi o grupie osób, która już jej pomaga. To sąsiedzi i nowi znajomi, którzy trafili do domku 64-latki na Wrzosach przypadkowo. Ale gdy raz weszli, to już nie potrafili o niej zapomnieć.

Sama z chorymi córkami

Pani Teresa, sama schorowana i przygarbiona, na codzień jest jedynym opiekunem dwóch niepełnosprawnych córek. Małgosia od urodzenia jest niepełnosprawna ruchowo i jeździ na wózku. Nie jest tez w pełni sprawna intelektualnie. Starsza od niej Iwona porusza się bez problemu, ale z kolei cierpi na poważne schorzenia natury psychicznej.

Zobacz też: Skyway 2018. Compagnie Carabosse w Toruniu! [PROGRAM FESTIWALU + OPIS INSTALACJI]

- Utrzymuję nas wszystkie i dom z 1,4 tys. zł świadczenia pielęgnacyjnego oraz rent córek (każda po 640 zł). Jest nam bardzo, bardzo ciężko... Gdyby nie pomoc naszych aniołów, nie wiem, jak byśmy sobie poradziły - nie kryje pani Teresa.

Rodzina mieszka w niezwykle skromnym, parterowym domku na Wrzosach. Wszystko tutaj błaga o remont. Kiedy zimą weszła w progi pani Teresy mieszkająca w tej dzielnicy Agnieszka Bartnik, dosłownie ją zmroziło. Pani Teresa nie miała już opału (ani pieniędzy na jego zakup), więc siedziała z córkami opatulona w skafandry i koce.

Zobacz co w piątkowych "Nowościach":

Agnieszka Bartnik zareagowała natychmiast. Pojawił się opał, jedzenie, pieluchy. Jej maż, Sławomir Bartnik, podjął się prac remontowych wewnątrz budynku. Całkowicie bezinteresownie, po godzinach własnej pracy.

Ludzie widzą tu miłość

Sytuację rodziny poznała także inna torunianka - Izabella Jaroszyńska, pedagog. Za sprawą wymienionych osób w pomaganie pani Teresie zaangażowali się inni. Pomogło między innymi ogłoszenie na Facebooku.

- Ludzie, czasem z końca z kraju (a nawet z Oslo!) zareagowali, bo szybko zauważyli, że w tym domu nie ma żadnej patologii. Jest miłość między matką i córkami, oddanie. Są też jednak choroba i życiowa niezaradność. Pomóżmy! - apeluje pani Izabella.

To z tej nieporadności pani Terasa popadła w dodatkowe tarapaty. Próbują dziś żerować na niej windykatorzy (to konsekwencja wzięcia tzw. chwilówek). Wcześniej pewien budowlaniec wykonał u niej neiwielką dobudówkę, na oko wartą 2-3 tys. zł. Wystawił rachunek na ponad 20 tys. zł!

- Dlatego też bardzo przydało by się tutaj bezinteresowne zaangażowanie jakiegoś prawnika, który pomógłby nam wyprowadzić panią Teresę z tych problemów - dodaje pani Izabella.

Zobacz także: Happening pod siedzibą CSW w Toruniu. O co chodziło?

Dodajmy, że pomagające 64-latce osoby są zarazem jej ustami. Pani Teresa sama z siebie nigdy nie zwróciłaby się z publiczną prośbą o pomoc. To skromna, raczej nieufna kobieta. Przywykła do tego, że los ją doświadcza i zaskoczona dobrem, które już ją spotkało.

Jak można pomóc?

Na portalu Zrzutka.pl rozpoczęła się zbiórka pieniędzy na rzecz tej rodziny pod hasłem „Remont domu p. Teresy i spłata części zadłużeń”. Potrwa przynajmniej do końca sierpnia. Aby pomóc wystarczy wejść

TUTAJ

.

Zebrane pieniądze po pierwsze potrzebne są na remont dachu. Prowizoryczne pokrycie z papy nie przetrwa zimy. Trzeba je zerwać i położyć inne, solidne. Niestety, belki stropowe są kompletnie przegniłe. Remont będzie więc rozleglejszy. Wnętrze domku błaga natomiast przynajmniej o gruntowne czyszczenie i malowanie. Jest tak źle, że stałymi lokatorami stały się tutaj prusaki.

Problemy kolejne to: opał na zimę, pieluchomajtki (rozmiar „M”) dla niepełnosprawnej Małgosi i po prostu pieniądze. Na życie i spłatę części zobowiązań.

Bardzo przydadzą się materiały budowlane i remontowe. Tak samo mocno - pomoc konkretnej ekipy budowlanej. W tych sprawach można kontaktować się ze Sławomirem Bartnikiem, tel. kom. 665-050-821. Natomiast Izabella Jaroszyńska czeka na sygnały od osób z innym wsparciem, rzeczowym i specjalistycznym. Jej telefon to 509-461-668.

„Nowości’ do sprawy będą wracały niebawem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska