Na trzy kolejki przed końcem rozgrywek zawodnicy TSŻ Toruń są liderami tabeli w walce o Drużynowe Mistrzostwo Polski w speedrowerze.
Stoją więc przed olbrzymią szansą na powtórzenie osiągnięcia z 2010 roku, gdy świętowali zwycięstwo w rozgrywkach.
<!** reklama>
- Mamy bardzo dobrą pozycję wyjściową - powiedział kapitan zespołu Marcin Paradziński. - Nie spodziewaliśmy się, że będzie aż tak dobrze. Chcieliśmy powalczyć o podium, a pierwsze miejsce było tylko w sferze marzeń. A teraz mamy całkiem realne szanse na złoto. Postawiliśmy na skład oparty wyłącznie na torunianach. Każdy jest zadowolony z naszego wyniku. Nas szczególnie cieszy historyczna wygrana na torze w Lesznie.
Torunianie mają za sobą siedem kolejek. Doznali w nich jedynie jednej porażki. W Ostrowie przegrali z ekipą Wirażu 76:81. Dwa tygodnie później, na własnym torze, bez problemu odrobili jednak straty zwyciężając 91:66.
Warte odnotowania jest też pierwsze w historii toruńskiego klubu zwycięstwo na torze aktualnego mistrza Polski. W Lesznie TSŻ pokonał Szawera 80:78.
Teraz przed liderami tabeli dłuższa przerwa. Rozgrywki zostaną wznowione dopiero po wakacjach. We wrześniu zaplanowano trzy ostatnie kolejki. Po nich stanie się jasne, kto zdobędzie mistrzostwo Polski.
- Pewien dyskomfort jest, bo czeka nas dwumiesięczna przerwa, ale tak naprawdę, to wszystko zależy od nas, jak przepracujemy ten okres - zaznaczył jeden z liderów drużyny Przemysław Binkowski. - Na pewno będzie odpoczynek, ale już od początku sierpnia trzeba będzie się wziąć ostro do pracy.
Być może nie wszyscy torunianie będą mieli wolne w wakacje.
- W tym roku w wakacje nie mamy żadnych meczów - wyjaśnił Paradziński. - Jedynie kadrowicze być może będą rywalizowali w test meczach w Anglii. Dwóch, trzech zawodników TSŻ powinno w nich pojechać. Przerwa będzie jednak okazją do solidnego treningu przed decydującą częścią sezonu. Czekają nas trzy mecze, w tym jeden w Toruniu. Przynajmniej dwa musimy wygrać, żeby mieć spokój.
Do rozegrania naszym zawodnikom pozostały trzy kolejki. 8 września torunianie pojadą w Częstochowie z ekipą Lwów. 15 września zmierzą się na torze przy ul. Bielańskiej z Szawerem Leszno, a na koniec czeka ich wyjazd do Świętochłowic na mecz ze Śląskiem (29 września).
- Mamy pierwsze miejsce w tabeli - zakończył Binkowski. - Trzy mecze do końca. Celem było zdobycie jakiegokolwiek medalu, a otworzyła się szansa na złoty krążek. Można powiedzieć, że apetyty rosną nam w miarę jedzenia. Zrobimy wszystko, żeby wygrać rozgrywki, bo naprawdę w tym roku jest na to duża szansa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?