Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biało-czerwona flaga nad toruńskim gimnazjum przy Zaułku Prosowym. Jak 104 lata temu

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Kolejną rocznicę powrotu Torunia do Polski załoga Muzeum Historyczno-Wojskowego oraz społeczność I Liceum Ogólnokształcącego uczciła wciągając na maszt biało-czerwoną flagę. Tak jak to 104 lata temu zrobili Witold i Adam Steinbornowie, synowie Heleny i Ottona.

Jak funkcjonuje oddział kardiologiczny w szpitalu na Bielanach?

od 16 lat

- To była pierwsza biało-czerwona flaga, która pojawiła się w Toruniu 18 stycznia 1920 roku - mówi Piotr Olecki z Muzeum Historyczno-Wojskowego, które ma kwaterę w podziemiach toruńskiego I LO. - Zawiesili ją dwaj synowie państwa Steinbornów. Postanowiliśmy to uczcić przypominając tamte wydarzenia.

Polecamy

A zezwolenie na to było? Bo jakże to tak bez zezwolenia... O co chodzi? Chodzi o to, że w styczniu 1920 roku słynne toruńskie gimnazjum przy Zaułku Prosowym było jeszcze szkołą niemiecką. Władza w mieście miała się niebawem zmienić, ale porządek i tak musiał być. Zresztą...

Jak to z flagą na toruńskim gimnazjum było?

"Coraz to więcej zieleni, barw narodowych i godeł mieni się w promieniach słońca. Tu i ówdzie samochód ułatwia skomunikowanie się z pracownikami. Kilku pozostałych urzędników policji salutuje przejeżdżających. Ubrani jeszcze w pruskie mundury, ale z rogatywkami na bakier zsuniętemi, promieniejąc z radości, odpowiadają po polsku! - wspominała wydarzenia z 18 stycznia 1920 roku Helena Steinbornowa, a wspomnienia jej ukazały się sto lat temu, w "Tygodniku Toruńskim" 19 stycznia A. D. 1924. - Byli Polakami, a rogatywki sprawili sobie z własnej inicjatywy w skrytości. O godz. 10 małe oddziały harcerzy w towarzystwie członka Rady Ludowej rozchodzą się po mieście, by przygotowane przez Radę Ludową sztandary zawiesić na gmachach publicznych, szkołach, dworcach itp. Przy tej sposobności zdarzyły się znamienne przygody, jak na przykład dyrektor gimnazjum zażądał najpierw rozkazu przełożonego władzy, za którą uważał już komisarycznego prezydenta miasta i dopiero po telefonicznem porozumieniu się zezwolił na wciągnięcie polskiego sztandaru na maszt. Zaszczytu, by wciągnąć flagę polską nad gimnazjum domagał się oczywiście harcerz-gimnazjalista polski. Uczucia i dumę chłopca kiedy zawisł niemal w powietrzu porwany przez silny wiatr, jego lęk a radość rozsadzająca niemal pierś, to wrażenia, które nie tylko on, ale również przypatrujący mu się koledzy nigdy nie zapomną".

Którędy wkraczały wojska polskie do Torunia?

Pierwsza wróciła do Polski lewobrzeżna część Torunia. O godzinie 8 rano 18 stycznia 1920 roku z miasta wycofały się ostatnie oddziały niemieckie, które stacjonowały w koszarach rudackich. Linię dawnej granicy między zaborami przekroczyły natomiast oddziały polskie. W stronę Torunia ruszyły pociągi pancerne, ułani, piechota i marynarze.

"Pociąg pancerny "Wilk" pod por. Ajdukiewiczem był tym pierwszym polskim pociągiem, któremu dany był zaszczyt przekroczenia zwalonej granicy i wejście na ziemię województwa pomorskiego - cytowało dziesięć lat później "Słowo Pomorskie" wspomnienia majora Edwarda Ligockiego. - Przy każdym obiekcie oficer służbowy wychodził z pociągu i oznajmiał funkcjonariuszom kolejowym, że zajmuje linię imieniem Najjaśniejszej Rzeczypospolitej Polskiej. W bardzo małym odstępie szedł pociąg pancerny "Boruta".

Pociągi dotarły na toruński Dworzec Główny. Pół godziny po nich na stacji pojawił się pierwszy patrol ułański, a za nim pułkownik Stanisław Skrzyński, dowódca Dywizji Pomorskiej razem ze swoim sztabem.

"Następnie weszły oddziały marynarzy szosą przez Aleksandrów - Toruń - czytamy dalej opublikowane w "Słowie" wspomnienia. - Trochę później linią kolejową Inowrocław - Toruń wjechał pociąg pancerny Dywizji Pomorskiej i dał trzy salwy armatnie".

Skrzyński zorganizował na dworcu odprawę oficerów i czekał, ponieważ zgodnie z ustaleniami, na most wojska polskie mogły wejść dopiero po godz. 12. Znów pierwszy ruszył "Wilk" sprawdzając czy most nie jest zaminowany. Zanim ruszyli ułani krechowieccy.

"Triumfalna fanfara. Entuzjazm ogrania torunian, nadjeżdża samochód wiozący pułkownika Skrzyńskiego - wspominało "Słowo Pomorskie" 19 stycznia 1930 roku. - Komendant placu kpt Tadeusz Janowski prezentuje płk. Skrzyńskiemu straż ludową i weteranów staruszków. Przy bramie triumfalnej komisaryczny prezydent dr Steinborn wita dowódcę wojsk wkraczających do Torunia, a ks. dziekan Pełka w otoczeniu duchowieństwa udziela błogosławieństwa wkraczającym wojskom. Trzy w narodowe stroje ubrane dziewczynki (Irenka Mikulska, córka mistrza szewskiego z ul. Kopernika, Bogna Steinbornówna i Helena Swinarska - dziś p. Mieczkowska) witają pułkownika chlebem i solą, a dziatwa szkolna wznosi radosne okrzyki na cześć wojsk polskich".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska