<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/spandowski_szymon.jpg" >Nie zazdroszczę ojcu dr Bernardowi Marciniakowi. Nowy rektor Wyższej Szkoły Filologii Hebrajskiej dopiero co pewnie przekroczył trzydziestkę, a stawić musi czoło problemowi, który byłby wyzwaniem dla kogoś znacznie bardziej doświadczonego.
Razem ze swoimi współpracownikami (sam, choć stoi na czele uczelni hebrajskiej, za jej hebrajską stronę nie odpowiada) powinien opracować plan, który pozwoli wyciągnąć franciszkańską uczelnię z zapaści, w jaką wpędziła ją niedawna decyzja władz poznańskiej prowincji zakonu. Gotowego planu naprawy jeszcze nie ma, jest jednak komentarz dotyczący większości studentów WSFH, którzy odeszli na znak solidarności z odwołanym ojcem Tandkiem. Po co w ogóle przyszli? - pytał rektor na wczorajszej konferencji.
<!** reklama>A po co w ogóle jest to całe zamieszanie? Takich protestów, jakie pojawiły się po odwołaniu ojca Tandka, Toruń jeszcze nie widział, a i w Polsce pewnie podobnych przykładów by się znalazło niewiele. To jest przecież dowód na to, że coś wokół tej sprawy nie gra. Zresztą w czwartek część tej ciemnej strony medalu udało nam się odsłonić.
Co jeszcze kryje się pod dywanem? Na najciekawsze pytania zadane podczas wczorajszej konferencji nie otrzymaliśmy odpowiedzi. Nie mieściły się w jej ramach. No tak, przełamywanie ram WSFH ma już chyba za sobą. Szkoda.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?