<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/lietz_krzysztof.jpg" >Jeśli autostrada A1 wraz z węzłem „Czerniewice” będzie gotowa we wrześniu tego roku, a nowy most przez Wisłę w lipcu 2013 r., to wobec braku węzła „Kluczyki” sytuacja będzie bardzo skomplikowana.
Kierowcy z lewobrzeżnej części Torunia, chcąc jechać do Gdańska autostradą, będą musieli przedostać się albo do Lubicza, albo cofnąć się do węzła w Nieszawce i tam poprzez poligonówkę (S10) wrócić do Czerniewic na A1. Absurd.
<!** reklama>Jeśli natomiast za parę lat - a kto wie za ile? - powstanie węzeł „Kluczyki”, sytuacja też nie będzie mniej śmieszna. Wyjeżdżając z Torunia krajową „jedynką”, będzie można w Czerniewicach skręcić w prawo na S10 w kierunku Bydgoszczy, ale już w lewo na A1 - nie. Chcąc więc jechać do Gdańska, trzeba będzie pojechać w prawo w kierunku Bydgoszczy do węzła „Kluczyki”, tam zawrócić i cofnąć się do Czerniewic. Podobny manewr będzie czekał kierowców jadących „jedynką” z kierunku Włocławka - najpierw trochę na zachód, później kółeczko w Kluczykach i z powrotem na wschód do Czerniewic na A1.
Wydaje się, że nasi planiści od projektowania sieci dróg wyraźnie się pogubili. Takie manewry byłyby dopuszczalne w okolicy jakiegoś podrzędnego miasteczka, ale nie w przypadku Torunia. Dlatego, póki jeszcze robota na węźle w Czerniewicach trwa, warto wziąć na warsztat problem połączenia z nim krajowej „jedynki” i pomyśleć, jak z tej sytuacji wyjść nie czekając na Kluczyki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?