Wniosek postawić miała Joanna Lichocka, która jeszcze kilka miesięcy temu tłumaczyła w jednym z wywiadów, jak wspaniale Kurski przywrócił w TVP pluralizm.
Tymczasem po kilku godzinach pojawia się informacja, że Kurski jednak zostaje - jako p.o. prezesa do czasu rozstrzygnięcia konkursu na to stanowisko. To znaczy, że jest tak zły, że trzeba go odwołać, a zarazem tak świetny, że może rządzić dalej.
Gorliwie prorządowy portal wpolityce.pl pisze: „Pucz przeciwko Kurskiemu chwilowo zablokowano”. Zobaczymy, na jak długo.
Cała ta historia ujawnia, jak ciężka walka toczy się wewnątrz pisowskiego establishmentu. I jak iluzoryczna jest niezależność kierowanej przez Krzysztofa Czabańskiego rady. Oba wnioski są pouczające.
PS We wczorajszych „Wiadomościach” o 19.30 o zamieszaniu z prezesem nie było ani słowa. Pewnie informują tylko o dobrych zmianach.
Czytaj także: Kurski odwołany z funkcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?