W styczniu prezydent Michał Zaleski był zdecydowany placówkę likwidować, na co zresztą w lutym otrzymał pełne przyzwolenie Rady Miasta. Dziś mamy połowę maja i nic. Poza uchwałą intencyjną o zamiarze zamknięcia Ogniska.
Co prawda, o planach likwidacji poinformowano kuratorium oświaty, które ze względów formalnych musiało pozytywnie je zaopiniować.
Oficjalnie nie wiedzą o nich jednak oświatowe związki zawodowe, a przecież tego wymagają procedury. Co więcej, kadrze placówki nakazano prowadzić normalny nabór na przyszły rok szkolny. I tu pojawia się kluczowe pytanie: czy należy brać to za dobrą monetę (rezygnację z likwidacji), czy też chodzi o wyrok z odroczonym terminem wykonania?
Taka sytuacja nikomu nie służy. W zawieszeniu działają nauczyciele z Ogniska, pewności jutra nie mają także podopieczni placówki i ich rodzice. W takiej atmosferze naprawdę ciężko jest funkcjonować. Ponadto kadra Domu Harcerza poważnie obawia się o zapisy na zajęcia w nowym roku szkolnym. Chaos wokół Ogniska może się źle odbić na naborze, a mało chętnych to kolejny, tym razem konkretny argument, za likwidacją.
Co będzie dalej z jedną z wiodących instytucji kulturalnych w Toruniu? Co stanie się z jej dorobkiem i dziećmi rozwijającymi tam swoje talenty? Można mieć tylko nadzieję, że zwłoka w likwidacji placówki to rzeczywiście dobry znak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?