Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emocje na Tor-Torze

Dariusz Łopatka
Beniaminek Polskiej Ligi Hokejowej prowadził po pierwszej meczu z Zagłębiem Sosnowiec 2:0. Sześćdziesiąt minut gry i dogrywka nie przyniosły jednak rozstrzygnięcia.

Beniaminek Polskiej Ligi Hokejowej prowadził po pierwszej meczu z Zagłębiem Sosnowiec 2:0. Sześćdziesiąt minut gry i dogrywka nie przyniosły jednak rozstrzygnięcia.

<!** Image 2 align=right alt="Image 184205" sub="Bramka zdobyta przez Jacka Dzięgiela (na pierwszym planie) pozwoliła torunianom doprowadzić do dogrywki Fot.: Adam Zakrzewski">Wczorajszego popołudnia w składzie Nesty Karaweli zabrakło Piotra Kosedy i Daniela Mingego. Absencja tych graczy zmusiła trenera Jaroslava Lehocky’ego do wprowadzenia korekt w poszczególnych formacjach. W związku z tym szansę na siódmy występ w obecnym sezonie dostał młody (17-letni) toruński obrońca - Jakub Gimiński.

Dwie bramki

Początek meczu siódmej drużyny z szóstą ekipą tabeli PLH należał do Zagłębia, które już podczas pierwszej zmianie, chwilę po pierwszym rzuceniu krążka na lód, mogło objąć prowadzenie. Sosnowieccy napastnicy nie wykorzystali jednak żadnej z trzech wyśmienitych okazji do zdobycia gola.

Skuteczni byli za to torunianie, którzy w odstępie pięciu minut zdobyli dwie bardzo podobne bramki. Z okolic niebieskiej linii strzelali bowiem Toms Bluks i Miłosz Lidtke. Różnica polegała na tym, że Łotysz bezpośrednio skierował krążek w prawe okienko sosnowieckiej bramki, zaś po strzale młodego wychowanka Sokołów tor lotu „gumy” zmienił jeszcze Marek Wróbel.

- Dokładnie o to chodziło - przyznał zdobywca drugiej bramki dla Nesty Karaweli. - Szukaliśmy takich bramek. Napastnicy mieli starać się ingerować w tor lotu krążka. Udało się i bramkarz rywali nie miał nic do powiedzenia.

Odrobili straty

Po czterdziestu minutach gry z dwubramkowej przewagi gospodarzy nie zostało tymczasem nic, gdyż Michała Plaskiewicza pokonali Kostecki i Bernat. Na domiar złego chwilę po rozpoczęciu trzeciej tercji gola dającego pierwsze prowadzenie sosnowiczanom strzelił Zdenek.

<!** reklama>

Po utracie trzeciej bramki torunianie z determinacją dążyli do wyrównania. Najpierw w słupek trafił Michał Smeja, później poprzeczkę „ostemplował” Jacek Dzięgiel. W drugi słupek trafił natomiast Marek Wróbel, lecz chwilę później krążek trafił do Dzięgiela, który popisał się skuteczną dobitką.

Wynik remisowy (3:3) nie zmienił się do zakończenia trzeciej tercji, jak również pięciominutowej dogrywki.

Zwycięzcę wyłoniły więc rzuty karne, które zakończyły się po zamknięciu tego wydania gazety.

Nesta - Zagłębie Sosnowiec 3:3

  • Nesta Karawela Toruń - Zagłębie Sosnowiec 3:3 (2:0, 0:2, 1:1).**1:0 T. Bluks - P. Bomastek, M. Kuchnicki (7.54, w podwójnej przewadze), 2:0 M. Wróbel - M. Lidtke (11.56), 2:1 R. Kostecki - T. Bernat, R. Twardy (23.00), 2:2 T. Bernat - R. Kostecki (38.37), 2:3 J. Zdenek - M. Szewczyk, K. Golec (43.53), 3:3** J. Dzięgiel - M. Wróbel, M. Porębski (53.39).
  • Nesta Karawela: Plaskiewicz; Bluks - Gaisins, Koseda - Smeja, Porębski - Lidtke oraz Gimiński; Bomastek - Kuchnicki - Marmurowicz, Jankowski - K. Kalinowski - Baranyk, Wróbel - Dzięgiel - Ziółkowski.
  • Kolejne spotkanie torunianie rozegrają w najbliższy wtorek (24 stycznia). Na wyjeździe zmierzą się z Unią Oświęcim.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska