Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Forma jak na huśtawce

Dariusz Łopatka
W ostatnich meczach zaskakujecie nierówną formą...

Rozmowa z MILANEM BARANYKIEM, czeskim hokeistą Nesty Karaweli, najlepszym strzelcem toruńskiej drużyny w tym roku.

<!** Image 2 align=right alt="Image 184476" >W ostatnich meczach zaskakujecie nierówną formą...

Miniony okres rzeczywiście był dla naszej drużyny huśtawką. Bywały
mecze dobre w naszym wykonaniu, lecz nie ustrzegliśmy się również takich
spotkań, w których zaprezentowaliśmy się bardzo źle. Potyczki w
Krakowie, z Tychami, Nowym Targiem i z Sosnowcem były niezłe. Z drugiej
strony spotkały nas wysokie porażki w Jastrzębiu (1:9 - przyp. red.) i
Sanoku (0:11 - przyp. red.). W Sanoku wynik nie był jednak obrazem
naszej słabej gry. Ten mecz mógł się zakończyć rezultatem 11:5, czy
11:7. Mieliśmy okazje, ale brakowało nam skuteczności. W Jastrzębiu
natomiast zagrałem chyba swój najgorszy mecz. Nie szło nam najlepiej.

Skąd biorą się te wahania?

Nie wiem. Za każdym razem wydaje nam się, że jesteśmy dobrze
przygotowani do gry. Później okazuje się, że jest inaczej. W Jastrzębiu
byliśmy za bardzo spięci, za bardzo chcieliśmy udowodnić, że mecz w
Krakowie nie był przypadkowy.

W ostatnich spotkaniach widać, że sztab szkoleniowy szuka
najlepszego ustawienia poszczególnych formacji przed decydującą fazą
sezonu. Myślisz, że może być to powodem nierównej gry?

Rzeczywiście, szkoleniowcy wciąż poszukują najlepszego zestawienia,
ale raczej nie to jest powodem. Ostatnie mecze sezonu zasadniczego są
jeszcze do tego, aby znaleźć optymalne ustawienie. W fazie play out nie
będzie już na to czasu.

Uważasz, że toruńska drużyna może być już pewna siódmej lokaty po sezonie zasadniczym?

Zagłębia już nie przeskoczymy. Jesteśmy realistami. Sosnowiczanie
musieliby wszystko przegrać, a my wszystko wygrać, a to jest niemożliwe.
Z drugiej strony liczymy, że jeszcze kilka punktów uda nam się
wywalczyć. Mamy przed sobą ważne spotkanie w Nowym Targu, które musimy
wygrać. Wówczas będziemy spokojni o to, że Podhale już nas nie
wyprzedzi. Jeżeli stałoby się inaczej i nie utrzymalibyśmy swojej
pozycji, byłaby to dla nas katastrofa.

<!** reklama>

W większości meczów gracie na trzy formacje, ale bywają takie
momenty, że na lodzie zostają tylko dwie formacje. Nie obawiasz się, że w
pewnym momencie zabraknie Wam sił?

Patrzę na to inaczej. W decydujących meczach szkoleniowiec będzie
stawiał tylko na najlepszych graczy. Takie mecze, jak ten ostatni z
Zagłębiem, gdzie przez pewien czas graliśmy na dwie piątki, służą
natomiast najlepszemu przygotowaniu tych zawodników. Cieszę się więc, że
mam więcej czasu na lodzie i jestem w grze. Każdy mecz jest bowiem
lepszy niż pięć treningów.

W tym tygodniu czekają Was jeszcze dwa trudne mecze (z Sanokiem w
Toruniu oraz w Tychach). Trudne dlatego, iż każdy z rywali potrzebuje
punktów w walce o pierwszą czwórkę PLH.

Dokładnie. Kilka drużyn wciąż potrzebuje punktów. jednym z tych
zespołów są Tychy, które straciły kilka punktów w poprzednich meczach, a
teraz nie mogą już sobie na to pozwolić. My będziemy jednak robić
wszystko, aby wygrać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska