[break]
W przypadku pani Anny jeden z konduktorów próbował wyegzekwować to, co nakazują mu przepisy. Napotkawszy jednak opór ze strony matki, wycofał się i zrezygnował z drążenia sprawy. Drugi konduktor w eleganckim Intercity relacji Warszawa Wschodnia - Bydgoszcz Główna zadowolił się biletem i legitymacją, które pokazała mu matka. Albo więc nie znał przepisów, albo - co bardziej prawdopodobne - nie miał ochoty wchodzić w szczegóły. Uznał być może, że pasażerka posiada, co potrzeba.
Analizując postawy obu konduktorów łatwo dojść do wniosku, że - jak to w życiu - wszystko zależy od człowieka. Można trafić na służbistę, który nie cofnie się nawet o krok i żaden matczyny sprzeciw go nie powstrzyma. Można trafić na wyrozumiałego kontrolera, który bezinteresownie przymknie oko, gdy nie wszystko jest w porządku. No i wreszcie można natknąć się na kogoś, kto ma wszystko w nosie, nie wyłączając obowiązków służbowych.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?