Przytuliska już nie wystarczą

Pod koniec ubiegłego miesiąca burmistrz Golubia-Dobrzynia spotkał się z przedstawicielami prawie wszystkich gmin z terenu powiatu glubsko-dobrzyńskiego.

<!** Image 2 align=none alt="Image 185133" sub="Ten prowizoryczny obiekt na terenie oczyszczalni ścieków pozostawia wiele do życzenia. Na razie nie ma jednak niczego lepszego / fot. Dominika Prądzyńska">Obecni byli przedstawiciele gmin Ciechocin, Zbójno, Radomin Golub-Dobrzyń, ale zabrakło kogoś z Kowalewa Pomorskiego.

Celem zebrania było połączenie sił władz samorządów w dostosowaniu się do nowych wymogów. Ustawa o ochronie praw zwierząt stawia bowiem wiele wyzwań przed samorządami. Najważniejszy do spełnienia wymóg to opieka nad zwierzętami i zapewnienie im miejsca w schronisku. Niestety, na terenie naszego całego powiatu ani jeden samorząd nie posiada schroniska. W Golubiu-Dobrzyniu i w Kowalewie Pomorskim znajdują się tylko prowizoryczne przytuliska, które nie spełniają wymogów nowego prawa - Ustawa rygorystycznie określa normy i zasady, między innymi to, że każde zwierzę, które trafia do schroniska musi byś sterylizowane i kastrowane - mówi Roman Tasarz, burmistrz Golubia-Dobrzynia. Włodarz chce skończyć z brakiem odpowiedzialności właścicieli za swe czworonogi, a wymusza to na nim właśnie nowa ustawa.

Władze chcą obniżyć podatek za psa, aby mieszkańcy chętniej wnosili tę opłatę. Pieniądze z podatków będą przeznaczone na utrzymanie bezdomnych psów, a specjalne numery identyfikacyjne mają przyczynić się do zmniejszenia ilości psów wałęsających się samotnie po mieście. Wiele z nich ma właścicieli, którzy przestaną być anonimowi. Teraz prawo lokalne jest dość liberalne, ale to się zmieni. - Jeżeli pies nie będzie miał przy obroży numeru, który właściciel otrzyma po opłaceniu podatku za psa, wówczas będziemy karać właścicieli - zapowiada burmistrz. - Odpowiednie służby zawiozą zwierzę do schroniska, ale właściciel, który się po niego zgłosi - a takich jest wielu - będzie musiał zapłacić za jego przetransportowanie, wyżywienie oraz kastracje lub sterylizację, które są obowiązkowe w schronisku - dodaje Roman Tasarz.

Sąsiedzka współpraca

Często psy z okolicznych wsi są podrzucane do miasta i na odwrót. Jest to wspólny wszystkich miast i gmin naszego powiaty. Stycznioa narada była pierwszym krokiem ku budowie jednego schroniska. - Umówiliśmy się już na kolejne spotkanie. To pierwsze wprowadziło wszystkich w tę tematykę. Teraz każdy z przedstawicieli gmin, który przybył, musi przedyskutować ten pomysł ze swym wójtem. Najlepsze miejsce na budowę schroniska byłoby poza granicami miasta, gdzieś na uboczu, np. na terenie gminnego wysypiska śmieci. Schronisko mogłoby działać jako wspólna spółka samorządowa - dodaje Roman Tasarz.

Szukają inwestora

Burmistrz liczy na to, że do budowy placówki uda się pozyskać prywatnego inwestora, który mógłby stworzyć również hotelik dla zwierząt i sklep zoologiczny. Roman Tasarz zapewnia, że miasto podpisałoby deklarację, iż władze Golubia-Dobrzynia będę odstawiać psy z terenu miasta właśnie do tego schroniska. Jeśli nie zgłosi się nikt chętny, to władze Golubia-Dobrzynia są gotowe samodzielne zbudować taki obiekt w oparciu o fundusze unijne.<!** reklama>

- Nowa ustawa wymusi na wszystkich lokalnych władzach budowę własnego schroniska lub przynajmniej podpisanie umowy z pobliską placówką - mówi Roman Tasarz.