Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tych punktów im potrzeba

Dariusz Łopatka
Zawodnicy Nesty Karaweli nie mają odpoczynku. Po dwóch weekendowych spotkaniach ligowych już dziś zmierzą się w bodaj najważniejszej potyczce tej części sezonu Polskiej Ligi Hokejowej.

Zawodnicy Nesty Karaweli nie mają odpoczynku. Po dwóch weekendowych spotkaniach ligowych już dziś zmierzą się w bodaj najważniejszej potyczce tej części sezonu Polskiej Ligi Hokejowej.

<!** Image 2 align=none alt="Image 184706" sub="Dariusz Gruszka zdobywa bramkę podczas piątkowego spotkania w Toruniu Fot.: Łukasz Trzeszczkowski">Miniony weekend nie był najlepszy dla hokeistów Nesty Karaweli. Toruńska drużyna przegrała bowiem dwa kolejne spotkania ligowe. W obecnym sezonie beniaminek PLH poniósł już dwudziestą ósmą i dwudziestą dziewiątą porażkę.

Z szansami na wygrane

Pewnym usprawiedliwieniem Nesty Karaweli może być fakt, iż w ostatnich dwóch potyczkach zmierzyła się z bardzo silnymi rywalami, liderem rozgrywek - Ciarko Sanok oraz wicemistrzem Polski - GKS-em Tychy. Co więcej, do wspomnianych potyczek torunianie przystąpili osłabieni. Do kontuzjowanych od pewnego czasu Pawła Połącarza, Daniela Mingego, Kamila Kalinowskiego i Piotra Kosedy przed piątkowym meczem dołączył jeszcze Tomasz Witkowski, któremu odnowiła się kontuzja palca.

Pomimo strat osobowych, Nesta Karawela w piątek postawiła się sanoczanom. Na tafli lodowej Tor-Toru gospodarze przegrali 4:7.

<!** reklama>

- Strzelając cztery bramki w jednym meczu, w dodatku grając przed swoją publicznością, powinniśmy myśleć o zwycięstwie - mówi kapitan torunian, Przemysław Bomastek. - Niestety, nie pierwszy raz w tym sezonie, przegraliśmy przez błędy w defensywie.

- Połowę tych bramek wbiliśmy sobie sami - nie przebiera w słowach zdenerwowany Jaroslav Lehocky, szkoleniowiec Nesty Karaweli. - Takich błędów, jak przy ostatniej bramce, zdobytej przez sanoczan, nie robi się nawet w pierwszej lidze (słowacki trener odniósł się do błędu Aivarsa Gaisinsa, po którym gola zdobył Radwański - przyp. red.).

Dwa dni później w Tychach torunianie również nie tracili kontaktu z rywalem, lecz mimo to przegrali.

- Mieliśmy sporą szansę wygrać to spotkanie - mówi Tomasz Ziółkowski, zdobywca jednej z dwóch bramek dla Nesty Karaweli. - Nie potrafiliśmy wykorzystać jednak kilku doskonałych okazji, a także słabszego dnia rywali.

Prosta recepta na zwycięstwo

Ostatecznie nasi hokeiści ulegli na Śląsku 2:5, przez co nie zdołali powiększyć przewagi nad ostatnim w tabeli PLH Podhalem.

Szansa na ucieczkę przed Góralami nadarzy się już dziś. Nesta Karawela zmierzy się bowiem na wyjeździe właśnie z nowotarżanami. Toruńscy hokeiści doskonale zdają sobie sprawę z tego, że nie będzie to jednak łatwa potyczka.

- Recepta na zdobycie punktów jest jedna - dodaje Tomasz Ziółkowski. - Musimy zagrać odpowiedzialnie i skutecznie. Tylko taka gra pozwoli nam na zwycięstwo. To jest proste, kontrataki musimy kończyć zdobywanymi bramkami.

Przypomnijmy, iż Podhale traci do torunian raptem cztery punkty. W przypadku porażki Nesty Karaweli w Nowym Targu (początek meczu o godz. 18) różnica ta zostanie zniwelowana do niebezpiecznego poziomu - zaledwie jednego oczka. Konieczne jest więc zwycięstwo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska