MKTG SR - pasek na kartach artykułów

VIP podróże - z kiljkami przez świat

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Rozmowa z MARKO KANTANEVA, uważanym za ojca nordic walking, który gościł niedawno w Toruniu.

Rozmowa z MARKO KANTANEVA, uważanym za ojca nordic walking, który gościł niedawno w Toruniu.

Witamy w Toruniu! To Pana pierwsza wizyta w tym mieście, czy też w ogóle w Polsce?

Przed przyjazdem sprawdziłem, że byłem w Polsce już wcześniej w 1975 roku. Przypłynęliśmy z Helsinek promem, zdaje się, że do portu w Gdyni. Później mój pobyt w Polsce, w 2012 roku, był już związany bezpośrednio z nordic walking. Tak więc do dopiero moja druga wizyta w Polsce z moimi kijami.

To dość oczywiste pytanie, ale jako torunianin nie mogę go nie zadać - podoba się Panu nasze miasto?

W zasadzie dopiero przyjechałem, ale zdążyłem nieco przyjrzeć się starówce i rzece. Można powiedzieć, że jestem fanem wody i nie mówię tu o kulinarnych preferencjach. Pochodzę z Helisnek, z tej części miasta, która styka się z morzem. Potem z kolei przeniosłem się w rejon Finlandii, w którym jest mnóstwo jezior. Gdy widzę wodę, czuję się szczęśliwy. Kiedy tylko się budzę, podchodzę do okna i podziwiam „swoje” jezioro.

W programie pobytu w Polsce był także wyjazd do Wąbrzeźna. Domyślam się, że chodzi o nordic walking.<!** reklama>

Jasne, przede wszystkim chcę nadal promować tę dyscyplinę sportu. Nieprzypadkowo spotkaliśmy się właśnie w tym mieście na jedynym zresztą otwartym spotkaniu w regionie. Wkrótce będziemy tam organizować zawody nordic walking, na które już dziś zapraszam. Będzie to jeden z 8 etapów Pucharu Bałtyku. Zawody zaczęły się w kwietniu, a zakończą w pod koniec listopada. Etap w Wąbrzeźnie zaplanowaliśmy na 21 września. Staram się bywać wszędzie tam, gdzie ludzie chcą uprawiać nordic walking, stąd wiele podróżuję po całym świecie. Przyznaję, że nordic walking jest w Polsce dość popularną dyscypliną, ale zawsze jest tak, że kiedy coś zaczyna się rozwijać, nieważne w jakim kraju, to ktoś chce na kijach zarabiać. Staram się, żeby one kojarzyły się ze zdrowiem i miłością do sportu, zdrowia. Stąd takie moje „interwencje”.

W Polsce są one potrzebne?

Tutaj mówię głównie o tym wszystkim, co jest przydatne uprawiającym ten sport. Nie jest do końca jasne, jak to wszystko ma wyglądać, jak się do tego zabrać. Trzeba zebrać wszystkie informacje i ludzi zaangażowanych w nordic walking, sprawdzić, jakich kijków potrzebujemy.

Nie może obyć się bez pytania o to, w jaki sposób wpadł Pan na pomysł, by wziąć kije i maszerować z nimi przez świat...

Kije towarzyszyły mi od dziecka. Jedyną kwestią było to, w jaki sposób z nich korzystać w różnych warunkach, na różnym podłożu. Podczas studiów w fińskim Instytucie Sportu, kiedy przygotowywałem pracę dyplomową, organizowaliśmy kursy dla zwykłych ludzi. Zastanawialiśmy się nad tym, jak poprawić ich kondycję, pobudzić krążenie, rozwinąć mięśnie i do tego połączyć to wszystko z ćwiczeniami rozciągającymi. Nordic walking był odpowiedzią.

Z kijami jest Pan w nieustannym ruchu. Jak daleko z nimi udało się Panu zajść?

Najdalej do Australii. Realizowałem tam kilka projektów w 2004 i 2005 roku. W zasadzie zwiedziłem wszystkie kontynenty, poza Afryką i Ameryką Południową. Austarlię i Chiny wspominam jako te najpoważniejsze cele podróży. W ubiegłym roku przemaszerowałem też z... Europy do Azji. Nie były to tysiące kilometrów - przemierzyliśmy Most Bosforski razem z tysiącami uprawiających nordic walking. Chętnie wróciłbym jeszcze do Australii. I do Polski, oczywiście! Z drugiej strony czasami chciałbym zostać w domu z żoną i zaprosić wszystkich przyjaciół, żeby to oni mnie odwiedzili. Lubię podróże, ale jestem w nich dłużej niż w domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska