MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Władza uległa presji w sprawie aportu budynków

Marcin Dutkowski
Miasto nie przekaże siedmiu budynków Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Nieruchomościami. Prezydent wycofał się, gdy stało się pewne, że druga próba okaże się porażką.

Miasto nie przekaże siedmiu budynków Miejskiemu Przedsiębiorstwu Gospodarki Nieruchomościami. Prezydent wycofał się, gdy stało się pewne, że druga próba okaże się porażką.

Uchwała dotycząca aportu nieruchomości stanęła na wrześniowej sesji Rady Miejskiej, ale nie została przyjęta, bo głosowanie zakończyło się wynikiem 10:10. Projekt poparli wówczas tylko przedstawiciele Platformy Obywatelskiej, którzy utracili bezwzględną większość, gdy szeregi klubu opuścił Stanisław Szyszka. Na ostatnim posiedzeniu dokument wrócił w niezmienionej formie.

- Jakie nowe argumenty pojawiły się w tej sprawie? - dziwił się radny Sławomir Szymański, przewodniczący klubu PiS/RdG. - Naszym zdaniem żadne. Podtrzymujemy naszą decyzję sprzed miesiąca. Będziemy głosować przeciwko tej uchwale.

Co ciekawe, tym razem obie strony sporu powoływały się na sygnały od mieszkańców i pisma przez nich sygnowane. Prezydent przekonywał, że chcą oni, by ich domy trafiły do MPGN, z kolei radni mówili o rozmowach z zainteresowanymi, którzy prosili, by takiej decyzji nie podejmować.

Jakiekolwiek szanse na to, że tym razem wynik głosowania będzie korzystny dla rządzących, rozwiał Jan Nogal ze Wspólnego Grudziądza, zapowiadając, że on i dwoje jego kolegów z ugrupowania są przeciwni tej uchwale.

- Gdybyśmy procedowali nad nią półtora roku temu, być może nasze stanowisko byłoby inne - tłumaczył radny. - Rozumiemy, że właśnie po to utworzyliśmy spółkę, aby przekazywać jej zasoby mieszkaniowe. Jednak na przełomie roku prezydent Grudziądza dopuścił do sprzedaży nieruchomości wraz z mieszkańcami przy ulicy Libelta i Żeromskiego. Interes spółki był ważniejszy niż ogromne problemy lokatorów. Dziś sytuacja się powtarza. Jeśli radni przegłosują tę uchwałę, w przyszłości nie będą mieli żadnego wpływu na dalszy los mieszkańców tych nieruchomości.

Jan Nogal przypomniał, że MPGN cały czas sprzedaje nieruchomości z lokatorami (w trakcie sprzedaży jest obecnie 12 budynków). Swoją wypowiedź zakończył sugestią, by przygotować nowy projekt uchwały - uwzględniający przekazanie MPGN-owi tylko tych budynków, których mieszkańcy tego chcą.

Temperatura dyskusji rosła z każdą minutą. Przysłuchiwali się jej mieszkańcy sprzedanych bloków z Libelta i Żeromskiego.

- W Grudziądzu jest źle realizowana polityka mieszkaniowa - alarmował Krzysztof Kosiński z klubu PiS/RdG. - Owocuje to bardzo wysokimi czynszami, nawet w wysokości tysiąca złotych miesięcznie, a także brakiem jakichkolwiek gwarancji dla mieszkańców, których traktuje się jak worki z cementem.

Prezydent Robert Malinowski próbował przekonać radnych do swojego zdania, słowami:

- Wasz wybór jest wyborem bardzo trudnym, żeby nie powiedzieć tragicznym. Z jednej strony musicie wziąć pod uwagę aspekty społeczne, z drugiej ekonomiczne.

Dyskusję spuentował radny Wiesław Poliński z klubu PO:

- Dziś mamy przykład, jak łatwo stracić zaufanie społeczne i jak bardzo trudno je odzyskać, o ile w ogóle jest to możliwe. Obawiam się, że za rok zapłacimy za to przy wyborach.

Szef klubu PO Paweł Kapusta poprosił o 15 minut przerwy, po której prezydent ogłosił, że wycofuje projekt uchwały z porządku obrad. Zapowiedział przygotowanie nowego dokumentu.

- Zaproponujemy aport tylko tych budynków, gdzie będzie akceptacja mieszkańców - wyjaśnił Robert Malinowski, przystając na propozycję Wspólnego Grudziądza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska