Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Komu przeszkadzała Boża Męka, czyli wielki skandal na Mokrem

Szymon Spandowski
Szymon Spandowski
Modernistyczne bloki robotnicze przy Staszica stoją na starym cmentarzu Mokrego. Na kościach został również zbudowany ten odcinek ul. Podgórnej.
Modernistyczne bloki robotnicze przy Staszica stoją na starym cmentarzu Mokrego. Na kościach został również zbudowany ten odcinek ul. Podgórnej. Szymon Spandowski
Dzisiaj, tak dla odmiany, zajmiemy się... Bożą Męką na Mokrem. Mamy nadzieję, że temat ten nie jest męką dla Państwa. Historia kapliczki, która stała przy skrzyżowaniu Grudziądzkiej i Bażyńskich jest ciekawa, bo korzeniami sięga czasów dość odległych, co najmniej XVIII stulecia. Poza tym te korzenie oplatają spoczywające pod słupem z figurą ludzkie kości. Na dodatek, jej dzieje są mocno pogmatwane, a w sumie im bardziej się człowiek w tym wszystkim zagłębia, tym znaków zapytania jest więcej. Z drugiej strony, niejasności, tajemnice i inne przeszkody zwiększają tylko zawziętość przy ich wyjaśnianiu.

Zobacz także: Toruń. Wykopaliska archeologiczne przy Bramie Klasztornej

od 7 lat

W poprzednim odcinku doszliśmy do wniosku, że otoczenie kapliczki było miejscem pochówku żołnierzy rosyjskich, zmarłych bądź poległych w Toruniu i okolicach podczas wojen prowadzonych od lat 30. do lat 60. XVIII stulecia. W sprawie zaniedbanego grobu jednego oficera w 1888 roku "Gazeta Toruńska" apelowała do rosyjskiego wicekonsula w Toruniu, aby ten zadbał o szczątki swojego krajana. Na reakcję trzeba jednak było poczekać 14 lat.

"Grób poległego oficera rosyjskiego położony w pobliżu dawnego targu wełnianego i Bożej Męki przeniesiono na cmentarz wojskowy" - poinformowała "Gazeta Toruńska" pod koniec listopada 1902 roku.

W 1811 roku niedaleko Bożej Męki powstał cmentarz wsi Mokre. Zajmował teren z dwóch stron ograniczony obecną ul. Staszica oraz linią tramwajową. Od Bożej Męki był on oddzielony ulicą Urzędową, która wtedy była jedną z najważniejszych na Mokrem, a dziś w zasadzie nie istnieje. Jej śladem jeżdżą teraz tramwaje. Patrząc na plany z początku XX wieku dość trudno się tu odnaleźć, ponieważ w ciągu niemal stu lat pogranicze Mokrego i Torunia w tym miejscu zmieniło się radykalnie. Zniknęły wszystkie znajdujące się tam na początku ubiegłego stulecia budynki, układ ulic również jest inny.

Kiedy otoczenie Bożej Męki zaczęło się radykalnie zmieniać?

Do pierwszych poważnych zmian doszło tam na przełomie lat 20. i 30., kiedy przy ulicy Staszica powstały zaprojektowane przez Kazimierza Ulatowskiego domy robotnicze, natomiast między nimi pojawiła się przedłużona do dawnego Urzędu Gminy Mokre (przy ul. Kościuszki 24) ul. Podgórna. Ona właśnie przejęła rolę dawnej Amtstrasse (Urzędniczej), po 1920 roku przemianowanej na Czarnieckiego.

Dlaczego koło bloków przy Staszica były znajdowane kości?

Można powiedzieć, że tamte inwestycje zostały przeprowadzone po trupach. Dosłownie, ponieważ zarówno ulica, jak i bloki, powstały na zlikwidowanym w 1923 roku cmentarzu. Dla nas może nie jest to takie dziwne, bo do ludzkich szczątków na placach budów zdążyliśmy się w ostatnich latach przyzwyczaić, nasi przodkowie byli jednak zszokowani. Ich oburzenie na niewiele się zdało, wśród tych, którzy wychowali się w rejonie Staszica nie ma chyba nikogo, kto by się nie natknął na ludzkie kości. Dość obszerny opis cmentarnej afery sprzed 94 lat przytaczamy w całości, ponieważ dla naszej historii ma on duże znaczenie.

"Na placu położonem między ul. Grudziądzką a Czarnieckiego magistrat pobudował domy robotnicze. Na terenie tym przed kilkudziesięciu laty znajdował się cmentarz. Od tych czasów ocalała tam pobudowana masywnie z cegły kapliczka z Bożą Męką - czytamy w "Słowie Pomorskim" z końca marca 1930 roku. - Gdy przed paru laty rozpoczynano budowę domów robotniczych, chciano zburzyć kapliczkę. Oparł się temu proboszcz par. Mokre ks. Gołomski. Magistrat zgodził się na pozostawienie kapliczki, z widokiem której mieszkańcy Mokrego się zżyli i którą otaczali wielką czcią. Kapliczka na razie nikomu nie przeszkadzała, zaś w razie gdyby miała przeszkadzać, magistrat zobowiązał się ją przenieść na inne, wskazane przez ks. prob. Gołomskiego miejsce.
Przed kilku dniami zwrócono się do ks. Gołomskiego o zgodę na zburzenie Bożej Męki, grożącej jakoby zawaleniem się. Ksiądz G. zgodził się na to, ale pod warunkiem, że nastąpi to po uprzedniem wyznaczeniu innego miejsca na nową taką kapliczkę i że materjał ze starej zużyty zostanie na fundamenty nowej. Mimo, że nowe miejsce nie zostało jeszcze wyznaczone, w ub. środę 26 bm robotnicy miejscy, bez uprzedzenia ks. G. i bez jego zgody zburzyli Bożą Mękę".

W tym miejscu na chwilę oderwiemy wzrok od gazety z 1930 roku, by westchnąć i ze zdziwieniem pokiwać głową. Niby tekst archiwalny, język i ortografia z innej epoki, ale temat i problem jakże współczesny!

Co należało zrobić przed rozpoczęciem budowy?

"Zawiadomiony o tem przez parafjan ks. prob. G. interpelował w tej sprawie wydział budowlany magistratu, gdzie mu powiedziano, że nikt pozwolenia na zburzenie nie wydawał - czytamy dalej. - Fakt tak bezceremonialnego potraktowania rzeczy poświęconej i otoczonej ogólną czcią, wywołał na Mokrem wielkie rozgoryczenie.
Przy tej sposobności pragnęlibyśmy poruszyć sprawę dawnego cmentarza w tem miejscu. Naprasza się ona już od dawna o ostateczne wreszcie załatwienie. Na terenie tym stale widzieć można wygrzebane z ziemi kości ludzkie, porozrzucane jakby odpadki na śmietnisku. W ten sposób profanowane są szczątki zmarłych, które wszak zwykliśmy otaczać czcią. Należałoby albo cały teren zasypać dostatecznie grubą warstwą ziemi, albo wszystkie kości wykopać i złożyć w miejscu poświęconem".

Czyj pomnik stoi dziś na starym mokrzańskim cmentarzu?

Jak wiadomo, nic takiego się nie stało. Kości, które w ciągu kolejnych dekad nie zostały przy różnych okazjach wyrzucone, nadal leżą w ziemi między blokami i pod ulicą. Ani cmentarz, ani spoczywający na nim mieszkańcy dawnego Mokrego, nie doczekali się godnego upamiętnienia, bo przecież ufundowaną dzięki budżetowi obywatelskiemu tabliczkę informacyjną, która z wybitą kilka lat temu dziurą stoi koło przystanki tramwajowego przy ul. ks. Gogi, godnym upamiętnieniem nazwać nie można. W miejscu cmentarza znajduje się dziś skwer i kamień poświęcony Solidarności Rolników Indywidualnych. W niczym zasług rolnikom nie ujmując, jesteśmy przekonani, że w tym miejscu jednak należałoby oddać cześć komuś innemu.

W 1930 roku kapliczka została zburzona i przez jakiś czas jej w ogóle nie było. Sprawa jej odbudowy była kilkukrotnie poruszana, m.in. 1 czerwca 1930 roku, podczas posiedzenia działającego przy parafii Towarzystwa Ojców, mówiono o tym, a także o planowanej budowie krzyża Pod Dębową Górą. Z krzyżem parafianie uwinęli się szybko, jednak w sprawie Bożej Męki musieli czekać na decyzję Urzędu Miasta. Magistrat najwyraźniej się nie spieszył, skoro w połowie stycznia 1931 roku na zebraniu Bractwa Matek Chrześcijańskich na Mokrem powstała petycja w tej sprawie.

"Poruszono też sprawę zburzonej przez Magistrat Bożej Męki przy ul. Czarneckiego i Staszyca - czytamy w wydawanych przez ks. Bernarda Gołomskiego "Wiadomościach Kościelnych przy parafii Toruń Mokre". - Wszystkie członkinie w liczbie 1102 uchwaliły jednogłośnie prosić Magistrat Miasta Torunia, ażeby postawił w zamian za zburzoną Bożą Mękę inną i na innem miejscu".

Kiedy ostatecznie zniknęła Boża Męka?

Sprawozdania z realizacji tego zadania jeszcze nie znaleźliśmy, ale tak się stać musiało, skoro Boża Męka stała na Mokrem do końca lat 70. XX wieku. Zresztą jest już oznaczona na planie z 1934 roku. Stała wtedy na wysepce pośrodku skrzyżowania ul. Grudziądzkiej, Czarnieckiego i Bażyńskich. Zaraz, ale przecież w ostatnich dekadach istnienia znajdowała się przy "małej" Grudziądzkiej, w miejscu sąsiadującym dziś z gmachem sądu. Zatem została zrekonstruowana w nowym miejscu, a plan pokazywał starą lokalizację?

Co znajduje się dziś w miejscu wysepki, na której stała kapliczka?

Układ dróg w tym miejscu zmienił się całkowicie po przebudowie na przełomie lat 70. i 80. Na szczęście technika tak się zaawansowała, że można nakładać plany archiwalne na współczesne. Przeprowadziliśmy taki eksperyment, wynika z niego, że po przebudowie wysepka znalazła się pod placem Zwycięstwa. Teren ten ciągnie się od narożnika Grudziądzkiej i Warneńczyka, wzdłuż "małej" Grudziądzkiej. Powojenna lokalizacja zatem się zgadza. W którym jednak miejscu stała Boża Męka przed zburzeniem w 1930 roku i jeśli została przeniesiona w inne miejsce, to dlaczego, podczas niedawnych prac obok gmachu sądu robotnicy znaleźli ludzkie kości i to wcale nie należące do wojskowych?
Uff. Ciąg dalszy będzie musiał nastąpić, ale może nie w przyszłym tygodniu. Damy Państwu i sobie od Bożej Męki odpocząć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska